Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Sztuka antyku - Starożytność jakiej nie znacie Sztuka antyku - Starożytność jakiej nie znacie Sztuka antyku - Starożytność jakiej nie znacie

27.04.2012
piątek

Woskowe dziedzictwo

27 kwietnia 2012, piątek,

Przeczytałem gdzieś niedawno, że Porto zostało ogłoszone najlepszym miejscem w Europie na wakacje w roku 2012. Odwiedziłem to miasto parę lat temu i potwierdzam, że faktycznie jest niezwykle urodziwe i interesujące. Wśród licznych jego atrakcji znajdują się między innymi bogato zdobiony, barokowy kościół Clerigos, secesyjna Majestic Cafe i liczne winnice, w których skoszotwać można różnych gatunków porto, wzmacnianego wina, które nosi nazwę miasta.

Mi jednak najbardziej zapadły w pamięć nie architektura, trunki czy piękna plaża, ale… sklepik z dewocjonaliami, na który przypadkowo natrafiłem podczas długiego spaceru. W witrynie tegoż przybytku wystawiono różańce, przedstawienia świętych, mniej lub bardziej kiczowate figurki Matki Boskiej, zdjęcia Ojca Pio, wszelkiej maści i rozmiarów krzyżyki – a także odlane z wosku wota, przedstawiające różne części ciała. Zrobiłem sklepowej wystawie zdjęcie, ale gdzieś mi się ono na twardym dysku zagubiło, odsyłam Państwa zatem do innej fotografii, na której uwieczniono takie właśnie woskowe odlewy z sanktuarium fatimskiego.

Te nogi, główki i inne części ciała wyglądają troszkę jak rekwizyty z horroru klasy C – można je sobie wyobrazić jak, oblane czerwoną farbą, walają się po jakimś wyrzeźbionym w styropianie wampirzym leżu, owianym mgłą pompowaną z dymownicy… Te kawałki ciała nie mają jednak wcale straszyć wiernych, lecz im pomóc. Cierpiący pielgrzym składa w kościele odlew tej części ciała, którą dotknęła choroba. Następnie te wszystkie woskowe stopy, oczy i inne elementy anatomii spala się, licząc na to, że zabieg ten przywróci zdrowie.

Bardzo podobne, ale znacznie starsze przedmioty można obejrzeć w londyńskim British Museum:

Fot. Autor

Mamy tu, od lewej, macicę, oko, ucho i pierś – co prawda tak nienaturalnie, perfekcyjne półkolistą, że wygląda jak beret z antenką. Te kawałki ciała pochodzą z czasów rzymskich. Zrobiono je z gliny, nie z wosku – ale wiemy, że starożytni używali też i tego materiału, który jednakowoż rzadko kiedy zachowuje się do naszych czasów. Ich rola była bliska tej portugaliskich odpowiedników – składano je w świątyniach, by poprosić o uleczenie bądź podziękować za nie.

Jako, że Portugalia była przez kilka ładnych stuleci częścią rzymskiego imperium, można przypuszczać, że nie mamy tu do czynienia z konwergencją (niezależnym wypracowaniem takiego samego rozwiązania czy modelu zachowania), lecz kontynuacją starożytnych tradycji. Jest w tym coś niesamowitego – choć upłynęło tyle czasu, zmienił się język, bogowie, świątynie, a medycyna zrobiła kolosalne postępy, chorujący mieszkańcy Porto proszą o pomoc w ten sam  sposób, co różni Lucjusze i Kwintusze sprzed dwóch tysięcy lat.

J. Szamałek

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 8

Dodaj komentarz »
  1. gratias tibi ago, kolejny fajny wpis, czekamy na kolejne 😉

  2. O ile mi wiadomo, wotywne czesci ciala ofiarowywana juz w VII wieku p.n.e. w Etrurii. pozniej na Koryncie w Asklepeionie, choc ponoc tam ta tradycja nie przetrwala zbyt dlugo. Wywodzi sie, ze wlasnie stamtad ten obrzed przywedrowal do Rzymu, by wreszcie wejsc w katolickie tradycje. Co, ciekawe, to ze zaprezentowane przez Szanownego Autora eksponaty z British Museum byly wykonane przy uzyciu sztancy, co wskazuje, ze byl na nie popyt wystarczajacy na uzycie techniki masowej produkcji. Tradycja uzywania wyobrazen czesci ciala, czy to w formie odlewu, czy tez rysunku – jako przedmiotow wotywnych – jest wiec bardzo starozytna i oczywiscie wywodza sie od pojecia magii sympatycznej, a scislej – magii homeopatycznej. Te pojecia wprowadzil James Frazer w „Zlotej Galezi” – nieocenionym podreczniku antropologii kulturowej.

    Jako ciekawostke chcialbym dodac, ze po przeswietleniu terrakotowych macic odkryto, ze kazda zawierala mala, gliniana kulke, co prawdopodobnie mialo symbolizowac zarodek.

    Pozdrawiam.

  3. Z tego co zapamiętałem z lektury bardzo ciekawej książki M.Bielickiego „Zapomniany świat Sumerów” (seria”ceramowska”z 1966r. – od tego czasu wiedza o Sumerach bardzo się wzbogaciła) tabliczki wotywne, figurki wotywne i w ogóle wota już wtedy (jakieś 6000 lat wstecz!) były w użyciu. To więc stara jak świat magiczna praktyka. Jest coś niezwykle interesującego w tym, że ludzie umiejscawiają swoje marzenia i życzenia (wyzdrowienia, ochrony przed zagrożeniami itp.) czy też dziękczynienia w przedmiocie zgoła materialnym i mającym stanowić przekaźnik do bóstwa (obojętnie czy proszalny czy dziękczynny). Zakładają widocznie tym samym, że tak jak oni rozumiej swoja relację z przedmiotem wotywnym, w taki sam sposób zaistnieje ona pomiędzy wotem a bóstwem (czyli zostanie „zrozumiana”).
    A w ogóle, to zadziwia mnie czasem to, jak dalece jesteśmy „dziećmi Sumerów”. I jak wszystkie kultury późniejsze naszego kręgu cywilizacyjnego stanowia niejako pomost pomiędzy nimi a nami.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Może i ładnie tam, ale wykąpać się nie da, bo morze zimne.

  6. Takie wota spotyka się również w polskich świątyniach, szczególnie tam, gdzie znajdują się słynące z cudów wizerunki Matki Boskiej. Te najstarsze najczęściej zrobione są ze złota lub srebra.
    Jesteśmy ulepieni z jednej gliny (Dzieci Wszechświata), a że do wyrażenia wdzięczności lub zaniesienia prośby stosujemy różne materiały, to już zupełnie inna historia.

  7. zaskoczony jestem tym wpisem @gospodarzu, o portugalii nic nie wiem,
    ale wiem ze do artemis tak samo jak do matki boskiej sie modlono,
    no i wierzono w cuda, jak i teraz…
    p.s.
    biust jednoznacznie minojski

  8. Byłam w tym muzeum jest fantastyczne!

  9. z gliny powstalismy;
    to bylo nie tylko greckie, czy mezopotamskie, twierdzenie.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php